Jak to się stało, że kuchnie niektórych narodów są tak lubiane na świecie, a inne pozostają znane głównie autochtonom? Można powiedzieć, że to jak z muzyką – jedna ma potencjał komercyjny i jest chwytliwa, a inna nie. W przypadku włoskiej i greckiej kuchni ważną rolę odgrywa też świadomość kulturowego dorobku obu narodów.

Powoduje to, że automatycznie kulinarne osiągnięcia także łatwiej przebijają się do masowej świadomości. Przy okazji tak się złożyło, że Grecy i Włosi mają w swoich repertuarach dania stosunkowo proste, którym łatwo nadano masowy, wręcz fastfoodowy charakter.

Spaghetti spożywane w barach szybkiej obsługi oraz popularnych spaghetteriach często diametralnie odbiega od oryginalnego wzorca, ale dla wszystkich jest czymś typowo włoskim. Podobnie sprawy mają się z pizzą – zresztą obu daniom poświęcimy odrębne wpisy.

Dalej mamy jeszcze greckiego gyrosa, który jest częstym elementem menu stoisk z hamburgerami i kebabami. Występuje też jako substytut tego ostatniego, z czego żaden Grek nie byłby zadowolony.